Jadłam w Warszawie

Same Fusy na Nowomiejskiej – styczeń 2017

Byłoby idealnie, gdyby nie sala dla palących.

Myślę, że popularność tego miejsca nie zmieniłaby się, a może nawet by wzrosła, gdyby w dużej sali nie można było palić. Wystarczy tam jeden stolik okupowany przez palaczy, aby odstraszyć niepalących. W efekcie dużo większa sala ma wiele wolnych stolików a niepalący klienci, którzy nie mieszczą się w przytulnej, bardzo klimatycznej acz malutkiej czterostolikowej sali odchodzą nie zasilając portfela właścicieli. Czy to aby ekonomicznie efektywne?

Skomentuj